Łaźnie warszawskie

wpis w: Humor, SEZON 3 | 0

Kiedy kasztelan Jacek Jezierski wybudował w 1776 r. pierwsze publiczne łaźnie, było to wielkie wydarzenie w Warszawie, które doczekało się rozlicznych anegdot, złośliwych wierszyków i rymowanek. Budynek wzniesiony był na posesji zwanej Kasztelańskiem, zbudowano go nad samą Wisłą. Na fasadzie umieszczono napis:

Sprawiedliwego króla są to skutki rządu
Że tam teraz są domy, gdzie nie było lądu.

Fasadowa poezja szybko doczekała się zabawnych przeróbek, np:

Dziedzic budynku dobrze sobie radzi
Że z gnoju powstał, na g***ch się sadzi.

 

ŁAŹNIE WARSZAWSKIE

W latach siedemdziesiątych XVIII wieku powstały w Warszawie nowe łaźnie z możliwością kąpieli w wodzie wiślanej, która wówczas nadawała się jeszcze do tych celów. Inicjatorem przedsiębiorcą był kasztelan Jacek Jezier­ski. Niezwykle operatywny i bezwzględny w dążeniu do osiągnięcia zysków, założył w 1776 roku nad Wisłą u wylotu ulicy Bednarskiej ośrodek kąpielowy dla eleganckiej socjety warszawskiej. „Wygodne natenczas łazienki – jak pisał Antoni Magier – z osobnymi dla kąpiących się izdebkami, w których były wanny i porządek do kąpieli zachowany”, zasłynęły głównie z innego powodu. I to nie tylko wśród warszawiaków. W pamiętniku J. C. F. Schulza Podróże Inflcindczyka z Rygi do Warszawy znajduje się następujący passus: „Obie płci przyjeżdżają się tu często kąpać, a nie potrzebują nawet mówić o tym, że się nikt nie sprzeciwia, jeżeli dwie osoby płci różnej do jednego wchodzą gabine­tu. W istocie łazienki często służą za miejsce schadzek dla nieszczęśliwych, uciśnionych kochanków, którym tu nic nie przeszkadza.”[1]

Przy samym zaś wjeździe do mostu (…) „kasztelan wymurował podłużny dom z małymi pomieszkaniami, które zostały przez kobiety publiczne zajęte. Dom ów wznosił się wzdłuż ulicy Bednarskiej, u której wylotu zaczynał się jedyny wówczas most przez Wisłę, wzniesiony z inicjatywy Adama Ponińskiego w 1775 r. Jeżeli nawet nie był to dom publiczny sensu stricto (jak utrzymują niektórzy badacze), lecz po prostu przytułek dla kilkunastu „panienek”, z których każda pracowała na własny rachunek, to i tak opinia publiczna wiedziała swoje. Pobłażliwość, czy też szczególna skłonność Jezierskiego do owych „kasztelanek”, przysporzyła mu zresztą wiele kłopotów w dobie Sejmu Czteroletniego, dostarczając jego politycznym przeciwnikom świetnego oręża. Jak z rękawa posypały się wierszyki (…):

 

Przy wiślanym moście gospodarz jedyny
Częstuje francą przybyłe Litwiny.
Był on za Sasa kiedyś kapitanem,
Dziś jest ostatnim z rzędu kasztelanem.[2]

Dopiero interwencja urzędu marszałkowskiego ukróciła nieco działalność pozakąpielową, a łazienki właściciel odsprzedał w 1792 roku Stanisławowi Domaszewskiemu. Jeszcze kilkakrotnie przechodziły one z rąk do rąk, aż w 1893 roku zakład został skasowany.[3]

 

 

palac namiestnikowski 1823 przypisy

[1] Wiesław Głębocki, Karol Morawski Warszawo, ty moja Warszawo, Wydawnictwo ALFA, Warszawa 1994, s. 216.

[2] Hanna Widacka Publiczne domy i łazienki kasztelana Jezierskiego, Silva Rerum, Pasaż wiedzy Muzeum Pałacu Jana III Sobieskiego w Wilanowie

[3] Wiesław Głębocki, Karol Morawski op. cit., s. 216.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *