Postanowiliśmy przetestować aplikację Innogy Go! i przejechać się elektrycznym samochodem BMW i3 – tak, chociaż raz chcieliśmy się poczuć jak kierowca BMW! Dobra, taki suchar na wstęp. Po prawdzie, to nie mieliśmy jeszcze okazji jechać tego typu pojazdem (Vars śmigał na elektrycznej hulajnodze, ale co to za porównanie), więc – pokonawszy problemy z procesem aktywacji – ułożyliśmy trzy scenariusze na trzy trasy i ruszyliśmy w drogę. Była to wycieczka nieco w serii POZNAJEMY WARSZAWĘ POPRZEZ PRZEWODNIKI, nieco POPRZEZ ARCHITEKTURĘ, a duże nieco POPRZEZ KOMUNIKACJĘ, bo oto Warszawie przybył kolejny środek transportu. Ile nas kosztowała ta przygoda i czy było warto? No to… go!

POMYSŁ NA TEST
Od jakiegoś czasu zamierzaliśmy wypróbować elektryczny samochód. Jednak nie chcieliśmy, żeby była to po prostu zwykła przejażdżka, dlatego też postanowiliśmy działać według ustalonego scenariusza. Ułożyliśmy trzy trasy z cyklu: Warszawa dla początkujących czy też Warszawa zza szyby. Chodzi przede wszystkim o to, że ma być niezbyt długo i jednocześnie miło dla oka.
Nie chcieliśmy też z nikim współpracować, dzięki czemu nie czuliśmy ani presji czasu, ani konieczności zachwalania aplikacji czy samochodów. Wszystko ma być autentyczne. Post ten nie jest więc w żaden sposób sponsorowany – nie testujemy aplikacji na niczyją prośbę, sami pokryliśmy wszystkie koszty i przedstawiamy nasze opinie na temat tego eksperymentu.
I faktycznie odczuliśmy to już na samym początku, bo mimo iż na stronie zapewniają, że wszystko przebiega szybko i sprawnie, a Aktywacja trwa zazwyczaj kilkanaście minut, maksymalnie do 2h, u nas trwało to około 70 godzin, czyli prawie trzy dni. Tak się bowiem nieszczęśliwie dla nas złożyło, że aplikację próbowaliśmy aktywować w okresie świąt Wielkiejnocy i nie zostaliśmy poinformowani, że aktywacja nie nastąpi automatycznie. Udało się to zrobić dopiero po blisko trzech dobach, ale przez ten czas zdążyło nam się wszystkiego odechcieć, bo mieliśmy serdecznie dosyć czekania. Na bity miesiąc zarzuciliśmy ten pomysł, bo czas oczekiwania bardzo nas zniechęcił. Mieliśmy też inne spawy na głowie. Zapewne nie zrealizowalibyśmy wcześniejszych postanowień, gdyby nie to, że w końcowym efekcie test miały przeprowadzić trzy osoby: Vars, Sava oraz Hędrix (brat Savy). Chociaż z kronikarskiego obowiązku dodać należy, że Sava jedynie jako pasażer i to siedzący z tyłu – oddała tę przyjemność dwóm najważniejszym facetom swojego życia, a niech się chłopaki ucieszą! W czeluściach telefonu Vars odgrzebał więc tę porzuconą, ale na szczęście już aktywowaną aplikację i postanowiliśmy wspólnie ją przetestować.
INNOGY GO!
Innogy Go! to elektryczny car sharing. Użytkownicy wypożyczają samochody elektryczne BMW i3 oraz wprowadzony od czerwca model BMW i3s – jednak aby skorzystać z wersji sportowej, trzeba mieć zrealizowany wynajem za 100 minut lub jeden najem dobowy. Według instrukcji na jednym ładowaniu przejechać można do 180 km w optymalnych warunkach. Ale jako że warunki rzadko kiedy są optymalne, to po Warszawie wychodzi pewnie sporo mniej, bo trzeba często hamować, stać w korkach, drogi są, jakie są, a umiejętności kierowców też robią swoje. Opłata za auto naliczana jest za minutę, przy czym pierwsze 15 minut jazdy można odebrać za 1 grosz, gdy aktywuje się kod promocyjny. W przypadku wypożyczenia BMW i3 zapłacimy 1,19 zł za minutę jazdy, 0,19 zł za minutę postoju (np. gdy podjedziemy po zakupy), a opłata za dobę wynosi 239 zł. Przy wersji i3s minuta kosztuje 1,49 zł, a doba – 299 zł. W pakiecie dostajemy: opłatę minutową (a nie za kilometr), 3 minuty na odpalenie samochodu, zużyty prąd, ubezpieczenie, opłaty za postój w strefie płatnego parkowania oraz możliwość korzystania z buspasów. Drogo? Drogo.


DZIAŁANIE APLIKACJI
Aplikacja Innogy Go! jest do pobrania w AppStore i Google Play. Umożliwia znalezienie najbliżej zaparkowanego samochodu – wystarczy kliknąć granatową ikonę z trzema kropkami. Mapa pokazuje także punkty, w których można naładować samochód, obszary z zakazem parkowania (zaznaczone na czerwono) oraz strefy, po których samochód Innogy Go! może swobodnie jeździć na terenie kraju – w tej strefie należy go także zaparkować po skończonej jeździe.
Na mapie są też dwa rodzaje ikon – granatowe wskazują miejsce postoju modelu i3, a fioletowe dotyczą i3s. Ikona wybranego pojazdu podświetla się na zielono.
Okno z wybranym autem poinformuje, w jakiej odległości znajduje się pojazd (po kliknięciu w przycisk REZERWUJ pokaże się okno z dokładną trasą do przejścia), stan naładowania (czyli na ile mniej więcej kilometrów jazdy wystarczy akumulator), numer rejestracyjny oraz opłaty za minutę wynajmu.


Samochodów jest na tyle dużo, że zazwyczaj można znaleźć jakiś pojazd w pobliżu miejsca, w którym akurat jesteśmy. Problem polega tylko na tym, że niektóre z aut nie są widoczne w systemie, co uniemożliwia rezerwację i trzeba szukać innego (a szkoda czasu i nerwów na bieganie i poszukiwania). W Centrum jest ich zazwyczaj sporo. Gorzej z zaparkowaniem własnego samochodu… Można rzecz jasna powiedzieć, że w większości przypadków ten problem odpada, bo po co komu wynajmowany samochód, skoro jeździ własnym. Jednak w naszym przypadku był to po prostu test, nasz samochód był nam potrzebny przed jazdą elektrycznym autem, a także bezpośrednio po niej. Nie mieliśmy całego popołudnia zarezerwowanego na tę zabawę, bo tego dnia było masę innych spraw do załatwienia. Przejażdżka BMW Innogy Go! była po prostu jednym z punktów harmonogramu dnia.
Jako że przygotowany mieliśmy scenariusz trasy, samochód postanowiliśmy wypożyczyć z okolic PKiN i tam też zarezerwowaliśmy samochód na 15 minut. Ale jako że udało nam się zaparkować dopiero na pl. Powstańców Warszawy przy ul. Świętokrzyskiej, anulowaliśmy rezerwację i wybraliśmy drugie auto, nie uśmiechało nam się bowiem iść z buta taki kawał.
ZANIM ZACZNIE SIĘ NALICZANIE
Zanim otworzymy i uruchomimy samochód, pojazd należy dokładnie obejrzeć z zewnątrz (lusterka, koła, ewentualne uszkodzenia), bo aplikacja zapyta nas za chwilę, czy wszystko w porządku.
Nie byłoby także złym pomysłem zapoznać się z dokumentami i warunkami ubezpieczenia.
Warto obejrzeć film instruktażowy, aby upewnić się, że wszystkie kroki są dla nas zrozumiałe. Film ten dostępny jest jeszcze przed dokonaniem rezerwacji – na oknie rezerwacyjnym wystarczy kliknąć ikonę z informacją. Filmik można też obejrzeć po otwarciu drzwi. Dowiemy się z niego w jaki sposób uruchomić pojazd, jak ustawić właściwy bieg bez tradycyjnej skrzyni biegów, jak zaciągnąć hamulec ręczny oraz jak zakończyć jazdę i wynajem samochodu.
URUCHOMIENIE SAMOCHODU
Gdy już upewnimy się, że znaleźliśmy właściwy samochód (wystarczy numer rejestracyjny), skanujemy w aplikacji Innogy Go! znajdujący się na szybie QR kod, aby otworzyć drzwi. Od tego momentu mamy 3 minuty na uruchomienie samochodu.
Sprawdzamy czystość wnętrza i wypełniamy ankietę na ten temat – klika się w emotikony.
Chłopcy do przodu, dziewczynki do tyłu – widziałam, że chłopakom aż się oczy zaświeciły, więc dobrowolnie zajęłam miejsce na tylnej kanapie.
Jako że nie jesteśmy w posiadaniu standardowego kluczyka, pierwszą rzeczą, jaką musimy zrobić (oczywiście po ustawianiu fotela, lusterek i zapięciu pasa), to znaleźć przycisk START/STOP. Samochód jest tak cichy, że naprawdę nie słychać, że został włączony. Po wciśnięciu hamulca, wyborze biegu (wajcha koło kierownicy) oraz sprawdzeniu zasięgu (czyli ilości kilometrów, jakie damy radę przejechać na obecnym stopniu naładowania) można ruszać.


JEDŹCIE RAZEM Z NAMI
Z naszej przejażdżki przygotowaliśmy trzy filmiki. Filmiki nie są może najlepszej jakości, ale staraliśmy się po prostu zaprezentować trasy, którymi przejechaliśmy. Gdyby ktoś miał zastrzeżenia co do treści, prosimy o wiadomość na adres kontakt@varsisava.pl Filmiki pokazane są w dużym przyspieszeniu, żeby nie trwały zbyt długo. Pierwszy z nich i tak jest dość pokaźnych rozmiarów mimo prób skracania.
Na każdym z nich umieszczone zostały stop-klatki z przybliżeniem interesującego nas obiektu i krótkim opisem – są to podstawowe informacje skierowane głównie dla tych, którzy dopiero zaczynają poznawać Warszawę. Zawsze też można dopisać w komentarzu inne ciekawostki, wszyscy chętnie dowiemy się czegoś interesującego.
Trasy chcieliśmy ułożyć w ten sposób, żeby nie przejeżdżać zbyt wiele razy przez te same punkty (chociaż czasami trudno było tego uniknąć). Każdą z trzech tras zaznaczyliśmy na mapach, do których dodaliśmy mijane punkty ze zdjęciami i opisami. Informacje umieszczone na mapach są obszerniejsze niż te na filmikach.
Każdą z tras można traktować jako oddzielną przejażdżkę lub połączyć w dłuższą całość. Wtedy zatoczymy koło, które rozpoczyna się i kończy przy Pałacu Kultury i Nauki.
SCENARIUSZ NR 1
Zaplanowaliśmy, że wcielimy się w turystów, którzy nie znają Warszawy albo nawet i znają, ale są tu przejazdem. Nie mają zbyt wiele czasu, ale chcieliby pokręcić się po mieście, a przy okazji przetestować elektryczny samochód. Dajmy na to, że przyjezdni wysiadają na Dworcu Centralnym im. Stanisława Moniuszki w Warszawie, czekają na kolejne połączenie i mają do zagospodarowania około dwóch godzin. Zostawiają bagaż w przechowalni, odpalają aplikację Innogy Go! (którą dla pewności aktywowali już wcześniej, np. podczas podróży pociągiem do Warszawy) i wyszukują pojazd, który zaparkowany jest najbliżej. Po odblokowaniu drzwi samochodu okazuje się, że walizka i torba zmieściłyby się w bagażniku.
Aby jednak nie jeździć jedynie wokół Pałacu Kultury i Nauki, chcą odbyć przejażdżkę jakąś konkretną trasą – i tym sposobem trafiają na wycieczkę przygotowaną przez Dagmarę Jakubczak, dziennikarkę i blogerkę zafascynowaną sztuką i Saską Kępą. Jest to przepiękna, pobudzająca kreatywność, romantyczna trasa. W wersji spacerowej pokonanie jej zajmuje około czterech godzin, rozciąga się bowiem na ponad siedem kilometrów. Aby zapoznać się z tym traktem, a jednocześnie móc pokonać ją samochodem, przygotowaliśmy wersję dla zmotoryzowanych, jednak wszelkie prawa do pomysłu ma rzecz jasna pani Dagmara. Bardzo cenimy jej zaangażowanie i pasję, dlatego też chcieliśmy docenić stworzoną przez nią ścieżkę. Opiera się ona na ośmiu głównych punktach, ale na trasie dostrzec można o wiele więcej ciekawych miejsc. Spacer z pewnością umożliwiłby zauważenie wielu szczegółów, które umkną podczas jazdy samochodem, mamy więc nadzieję, że przejażdżka będzie zachętą, aby następnym razem pokonać szlak spacerem.
Przed wyruszeniem w trasę zachęcamy do pobrania pliku PDF, w którym opisany jest spacer „Architektura, sztuka, design – wszystko jest całością” autorstwa Dagmary Jakubczak.
TRASA 1 – Architektura, sztuka, design
To trasa dla osób, które cenią architekturę, chcą na własne oczy zobaczyć, jak została odbudowana Rotunda i Smyk; jaki napis wyświetlany jest aktualnie na Stadionie Narodowym; poczuć aromat kawy w knajpce przy Francuskiej 30 czy dowiedzieć się, ile eksponatów zebrało przez lata Muzeum Azji i Pacyfiku.
Trasa trwa ok. 25 minut w optymalnych warunkach, czyli przede wszystkim bez korków. Pamiętajmy, że samochodem Innogy Go! możemy też jeździć po buspasach, żeby nieco owe korki ominąć.

SCENARIUSZ NR 2
Ta wersja przewidziana jest dla ludzi, którzy żywią niejaką obawę przed Pragą, ale miejsce to fascynuje czy przyciąga ich na tyle, że chcą tę dzielnicę nieco lepiej poznać – opcja zza szyby samochodu wydaje się więc odpowiednia.
Trasę tę można połączyć z pierwszą wycieczką, wystarczy przejechać z Parku Skaryszewskiego do Fabryki Wedla. Jeżeli w drodze powrotnej po przedostaniu się przez tunel Trasy W-Z pojedziemy placem Bankowym w stronę Tamki (po drodze możemy zahaczyć o Teatr Narodowy, pl. Piłsudskiego, pomnik Piłsudskiego, Kaczyńskiego i Smoleński oraz Zachętę), to dojedziemy do Muzeum Chopina, gdzie zaczyna się trzecia trasa.
TRASA 2 – Na Pragie!
Praska trasa jest dla osób, które zza szyby chcą zahaczyć o praski trójkąt bermudzki; posmakować wedlowskiej czekolady; zjeść pyzy z Różyca; sprawdzić, jak wygląda stan techniczny kamienicy obłożonej folią aluminiową; sprawdzić, co porabiają ostatni mieszkańcy wybiegu dla niedźwiedzi; przejechać się tunelem na trasie W-Z; a po wycieczce walnąć lornetę i zagryźć meduzą.
Trasa trwa ok. 20 minut przy dobrych warunkach na drodze.

SCENARIUSZ NR 3
Jest to trasa znana i często odwiedzana, ale warto poznać ją też z innej perspektywy – zza szyby samochodu. Będzie odpowiednia też dla tych, którzy odwiedzają stolicę po raz pierwszy oraz na wycieczkę z dziećmi, którym rodzice będą chcieli pokazać kilka znanych punktów Warszawy.
Trasa Powiśle zaczyna się na Tamce, a kończy przy palmie na Rondzie de Gaulle’a, na dobrą sprawę można ją więc poprowadzić do PKiN i tym sposobem połączyć wszystkie trasy, robiąc koło.
TRASA 3 – Powiśle
Na tej trasie zobaczyć będzie można jeden z bardziej lubianych budynków w Warszawie – BUW; pozdrowić Kopernika; pomachać Syrence Warszawskiej; policzyć liny Mostu Świętokrzyskiego i sprawdzić, czy na (uschniętej) palmie rosną daktyle.
Przejazd tą trasą również trwa ok. 20 minut.

PARKOWANIE I KONIEC WYNAJMU
Aby zaparkować samochód, trzeba przełączyć bieg na P (parkowanie), zaciągnąć hamulec ręczny (czy też raczej zabawny bolczyk), zamknąć szyby, nacisnąć przycisk START/STOP, zabrać swoje rzeczy z samochodu, zatrzasnąć drzwi i kliknąć w aplikacji Innogy Go! przycisk Zakończ wynajem.
A potem dowiadujesz się, że… nie wyłączyłeś silnika. Auto jest tak ciche, że znów łatwo można to przegapić. Trzeba próbować do skutku i w miarę szybko, bo licznik bije.
Na koniec w historii można sobie poprzeglądać statystyki, sprawdzić, ile CO2 teoretycznie zaoszczędzaliśmy przed wysłaniem w atmosferę, jaki dystans i w jakim czasie pokonaliśmy i ile nas kosztowała ta przyjemność.
Tak prezentują się nasze statystyki: przejechaliśmy prawie 33 km w czasie 1 godziny i 45 minut. (Filmiki są krótsze, bo pokazują tylko przejazd na konkretnych odcinkach). Zaoszczędziliśmy ponad 4 354 g dwutlenku węgla, wydając na przejażdżkę 123, 94 zł. Uprawnia nas to do wypożyczenia BMW i3s, gdybyśmy chcieli wypożyczyć samochód kolejny raz. A czy zechcemy? Meh.


INNOGY GO! – PLUSY I MINUSY



INNOGY GO! – Podsumowanie
Czy 1,19 zł za minutę wynajmu elektrycznego samochodu to dużo? Jeżeli ktoś ma wiedzę i doświadczenie, może porównać z taksówką czy uberem. Jako że my nie korzystamy z tego typu środków transportu, nie mamy praktycznie żadnego porównania. Czy cenę tłumaczy fakt, że auto jest elektryczne i że jest to BMW? Zdania zapewne byłyby podzielone.
Zapewne była to jakaś przygoda, zaspokoiliśmy ciekawość, ale nie poczuliśmy się jak kierowca BMW. Z niejakim zaskoczeniem obserwowaliśmy na drodze wiele innych samochodów Innogy Go!, które śmigają po mieście mimo ceny za najem. Może są to osoby, które, jak my, chcą przetestować elektryczne auto i aplikację, a może po przeliczeniu opłaca się im skorzystać właśnie z tej oferty.
Na szczęście w Warszawie Innogy Go! monopolu nie ma, każdy może więc wybrać coś dla siebie. Przydatna w takim wypadku jest aplikacja Loko.city, która gromadzi różne środki transportu do wypożyczenia, nie trzeba więc przeskakiwać między aplikacjami.
W naszym przypadku była to po prostu mała odskocznia, której raczej już nie powtórzymy w takim wydaniu. Prędzej, gdyby zaszła jakaś konkretna potrzeba, a czy takowa zaistnieje, życie pokaże.
Dziękujemy za wspólną przejażdżkę!

Dodaj komentarz